Janne Haaland Matlary: „Nikt nie dba o dzieci, górę bierze egoizm dorosłych”.
PORAŻKA: Lider partii KrF (Chrześcijańskiej Partii Ludowej) Kjell Ingolf Ropstad po wprowadzeniu przez parlament we wtorek zmian w ustawie o biotechnologii powiedział: „Obawiam się, że ma to coś wspólnego z różnorodnością w Norwegii”. Zdjęcie: Vidar Ruud / NTB scanpix
We wtorek 26 maja 2020 r. norweski parlament niewielką większością głosów przyjął radykalne zmiany w ustawie o biotechnologii. Biskup Bernt I. Eidsvig jest rozczarowany wynikiem głosowania, ale nie zaskoczony. „Boję się konsekwencji tej porażki” - przyznaje.
Tekst: Petter T. Stocke-Nicolaisen, katolsk.no / NTB Tłumaczenie: Marta Tomczyk-Maryon
Podjęta we wtorek po południu decyzja oznacza, że dozwolone będzie dawstwo komórek jajowych, techniki wspomaganego rozrodu dla samotnych kobiet, a także wczesne badania ultrasonograficzne i test NIPT, które ujawnią uszkodzenia i choroby płodu we wczesnym okresie ciąży.
Kjell Ingolf Ropstad - lider KrF i minister ds. dzieci i rodziny uważa, że wprowadzone zmiany są regresem dla idei równości w Norwegii.
- Widzimy konsekwencje w Islandii i Danii, które wcześniej wprowadziły wiele identycznych zmian. Tam prawie w ogóle nie rodzą się dzieci z zespołem Downa - mówi Ropstad dla NTB.
- Obawiam się, że ma to coś wspólnego z różnorodnością w Norwegii - mówi lider KrF.
Ostrzeżenie przed NIPT
Minister zdrowia Bent Høie (H) stanowczo przestrzegł parlament przed zaakceptowaniem stosowania testu NIPT u wszystkich kobiet w ciąży.
- To badanie jest podobne do wszystkich innych testów, które przynoszą odpowiedzi. Ale jest to również test obciążony dużymi wyzwaniami, ponieważ daje on wiele fałszywych wyników - ostrzega Høie.
Podkreśla, że konsekwencje wprowadzenia tego rodzaju badań nie zostały właściwie sprawdzone:
- W Norwegii będzie wiele kobiet w ciąży, które po przeprowadzeniu testu NIPT zostaną poinformowane, że noszą płód, mogący posiadać nieprawidłowości rozwojowe – wyjaśnia minister.
W wypowiedzi dla NTB Høie wyraził swoje rozczarowanie i przyznał, że parlament przyjął zmiany, którym on sam sprzeciwia się od dwudziestu lat.
Katolickie reakcje na zmianę prawa
Zdefiniowano nowe prawa, które są niedostatecznie przemyślane. Boję się konsekwencji tej porażki - także konsekwencji, które będą miały wpływ na kolejne ważne debaty na temat życia i etyki. Biskup Bernt I. Eidsvig
Biskup Bernt I. Eidsvig
– Jaka jest pierwsza reakcja Księdza Biskupa na decyzję podjętą przez parlament?
– Nie jestem zaskoczony, jednak czuję rozczarowanie. Myślę, że cała debata odzwierciedla słabość podstawowych zasad myślenia. Zdefiniowano nowe prawa, które są niedostatecznie przemyślane. Boję się konsekwencji tej porażki - także konsekwencji, które będą miały wpływ na kolejne ważne debaty na temat życia i etyki.
– Jakich konsekwencji związanych ze zmianami w prawie obawia się Ksiądz Biskup?
– Ukrytą logiką w nich zawartą jest niuansowanie ludzkiej godności; dzieci z zespołem Downa i innymi rodzajami zdiagnozowanych chorób nie podlegają ochronie. Niektórzy mogą zrozumieć taką diagnozę, jako obowiązek aborcji. Ci, którzy nie zasługują na to, aby ich chronić, nie są nic warci - oto poważne i smutne konsekwencje, jakie wypływają z myślenia i głosowania niewielkiej większości.
– Jak Kościół katolicki powinien zareagować na odrzucenie przez większość parlamentarną rady Kościoła?
– Apelujemy do sumienia polityków i oczywiście nadal będziemy wypowiadać się na temat tego, co uważamy za dobre, a co za złe. Mam ambicję uczestniczyć w toczącej się debacie na ten temat - a Kościół będzie to wspierał.
Teraz żaden norweski polityk nie może już mieć na ustach słów „prawa człowieka”. Jest to niesłychane i całkowicie nie do przyjęcia. Prof. Janne Haaland Matlary
Prof. Janne Haaland Matlary
- Co Pani sądzi o tej decyzji parlamentu?
- Norwegia narusza w tej chwili zarówno prawa człowieka - w tym przypadku dziecka, zapisane w Konwencji o prawach dziecka (paragraf 7.6 ) do poznania rodziców i dorastania z nimi, jak i Powszechną Deklarację Praw Człowieka ONZ, która stanowi, że rodzina jest instytucją naturalną oraz podstawową komórką społeczeństwa. Teraz żaden norweski polityk nie może już mieć na ustach słów „prawa człowieka”. Jest to niesłychane i całkowicie nie do przyjęcia; następna będzie surogacja: komórki jajowe od jednej osoby, nasienie od drugiej, inkubowane przez trzecią oraz klient jako „rodzice”. Nikt nie dba o dzieci, górę bierze egoizm dorosłych. Nie ma takiego prawa, aby każdy, kto chce, miał dzieci - adopcja jest najlepszą możliwością dla tych, którzy pragną dziecka lub chcą zostać rodzicami zastępczymi.
- W jaki sposób Kościół katolicki powinien kontynuować swoje działania na rzecz ochrony życia po tej porażce?
- Prawo naturalne i chrześcijańskie rozeznanie w ludzkiej naturze i godności - które są wartościami naszej cywilizacji - są teraz ważniejsze niż kiedykolwiek. Obecnie cały chrześcijański fundament wartości zniknął: norweskie prawo zezwala teraz na sortowanie płodów i tworzenie dzieci, które nigdy nie będą ze swoimi rodzicami. Wszyscy ludzie dobrej woli muszą podjąć aktywną pracę nad odwróceniem tych nieludzkich decyzji.
Zmiany prawne umożliwiają między innymi zabijanie płodów o niepożądanych cechach genetycznych. Dotyczy to płodów z zespołem Downa, ale może również dotyczyć innych cech genetycznych, takich, jak np. „zła” płeć. Prof. Vegard Bruun Bratholm Wyller
Prof. Vegard Bruun Bratholm Wyller
– Jaka jest Pańska ocena uchwały parlamentu?
– Jestem rozczarowany i oburzony, ale niestety nie zaskoczony tą decyzją. Rozczarowanie wynika z faktycznej treści uchwalonej zmiany, która wzmacnia rozwój w kierunku społeczeństwa „sortującego”. Jestem również głęboko rozczarowany, że tak poważne pytania zostały potraktowane przez parlament pośpiesznie i bez dogłębnej, szerokiej debaty publicznej.
– Jakie obawy budzą w Panu konsekwencje wprowadzonych zmian w prawie?
– Zmiany prawne umożliwiają między innymi zabijanie płodów o niepożądanych cechach genetycznych. Dotyczy to płodów z zespołem Downa, ale może również dotyczyć innych cech genetycznych, takich, jak np. „zła” płeć. Jest to zjawisko, które zaobserwowano w innych krajach i które, po dzisiejszej decyzji, wydaje się coraz bardziej prawdopodobne w Norwegii. Ponadto przedmiotowa nowelizacja prawa stanowi krok w kierunku projektowania dzieci o pożądanych cechach genetycznych. Wreszcie - podważa biologiczną podstawę tworzenia rodziny; teraz dzieci można powoływać do życia w jeszcze większym stopniu bez żadnych więzi społecznych z biologicznymi matką i ojcem. Obawiam się, że w dłuższej perspektywie osłabi to szacunek dla ludzkiej godności. Jednocześnie, w sytuacji gdy większość parlamentarna nie chroni najsłabszych członków społeczeństwa (dzieci), ale zamiast tego podejmuje w pośpiechu decyzję o tak dużym znaczeniu moralnym, zostało również podważone zaufanie do demokracji.
Człowiek jest celem samym w sobie. Jednak parlament zdecydował, że dzieci mogą być wykorzystywane, jako środek do osiągnięcia celów dorosłych. Zrywa się ze wszystkim, na czym nasze społeczeństwo opierało się od czasu chrystianizacji kraju. o. Hallvard Hole OFM
Ojciec Hallvard Hole OFM
– Jak Ojciec zareagował na uchwałę parlamentu?
– Moja pierwsza myśl jest taka, że tutaj przegrali wszyscy, a więc społeczeństwo jako takie. Mężczyźni przegrali, ponieważ przy technikach wspomaganego rozrodu dla samotnych kobiet prawo mówi, że ojciec i ojcostwo nie są ważne. W ten sposób mężczyźni zostali zredukowani do dawców nasienia dla kobiet, które chcą mieć dzieci. Kobiety przegrały, ponieważ we wczesnym badaniu ultrasonograficznym i NIPT, pod wpływem pogłębienia się pogoni za szukaniem błędów chromosomowych i chorób płodu, wzrośnie presja aborcyjna. Życie ludzkie w swoich początkach przegrało. Dzieci przegrały. Zarówno te, które zostaną pozbawione prawa do życia, jak i te, które będą pozbawione prawa do poznania biologicznych rodziców i otrzymania od nich opieki. Nie tylko jedno z rodziców jest wykluczone, ale oboje, i to systemowo, poprzez umożliwienie zarówno dawstwa komórek jajowych, jak i wspomaganego zapłodnienia samotnym osobom. Większość parlamentarna nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji tego i ślepo zawierzyła obietnicy „postępu”. To arogancja wobec tych wszystkich dzieci, które potrzebują ojca i matki, a także bezmyślność w stosunku, do tych, które będą dorastać w kłamstwie o swoim biologicznym pochodzeniu, ponieważ dorośli nie cofają się przed wykorzystaniem ich, jako środka do samorealizacji. Podstawową zasadą naszego katolickiego myślenia o człowieku jest to, że człowieka nigdy nie można traktować ani wykorzystywać, jako środka do czegokolwiek. Człowiek jest celem samym w sobie. Jednak parlament zdecydował, że dzieci mogą być wykorzystywane, jako środek do osiągnięcia celów dorosłych. Zrywa się ze wszystkim, na czym nasze społeczeństwo opierało się od czasu chrystianizacji kraju.
– W jaki sposób Kościół katolicki powinien kontynuować swoje działania na rzecz ochrony życia po tej porażce?
– Po pierwsze, musimy nadal głosić, że człowiek został stworzony na obraz Boga, a nie na swój własny. Możliwości projektowania swoich dzieci będą rosły dopiero w nadchodzących latach, ponieważ w takim kierunki idzie prawodawstwo. Na razie możemy sobie tylko wyobrazić, co to znaczy dla naszego sposobu patrzenia na samych siebie, ale jedno jest pewne: wstrząśnie to pojęciem „człowieka”. Bardziej niż kiedykolwiek konieczne będzie głoszenie, że zostaliśmy stworzeni na obraz Boga, powstaliśmy z miłości do miłości, a nie po to, aby zaspokoić zachcianki naszych rodziców i zrealizować ich marzenie o posiadaniu dziecka, które jest ich obrazkiem. Jest też prawdopodobne, że w niedalekiej przyszłości chore dzieci lub dzieci z zespołem Downa będą się rodzić prawie wyłącznie w rodzinach chrześcijańskich. Nie wiemy, jak społeczeństwo zareaguje na taką sytuację, ale nietrudno wyobrazić sobie, że ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci stanie się walką, którą coraz częściej trzeba będzie toczyć w gabinecie lekarskim i w szpitalu, dając świadectwo wiary i zaufania do Boga. Jako Kościół musimy zatem bardziej niż kiedykolwiek mówić, że ochrona życia nie jest teoretycznym ćwiczeniem w debacie i dyskusji, lecz polega na budowaniu naszego życia na Ewangelii życia poprzez konkretne wybory.
Fakty dotyczące przyjętych zmian w ustawie o biotechnologii
- Dawstwo komórek jajowych będzie dozwolone od 1 stycznia 2021 r.
- Techniki wspomaganego rozrodu będą dozwolone dla singli od 1 stycznia 2021 r.
- Wczesne badanie ultrasonograficzne i test NIPT będą dostępne dla wszystkich. Test pozwala wykryć na wczesnym etapie ciąży potencjalne wady genetyczne, takie jak np. zespół Downa.
- 1 lipca 2020r. zostanie uruchomiona możliwość rozszerzonego przechowywania zapłodnionych jaj i komórek płciowych w celach niemedycznych.
- Zamrożone nasienie osoby zmarłej może być wykorzystane do wspomaganego zapłodnienia, jeżeli jest to zgodne z życzeniem zmarłego.
- Badania genetyczne dzieci poza systemem opieki zdrowotnej są zabronione.
- Donacja zarodków jest zabroniona. Oznacza to, że zarówno komórki jajowe, jak i nasienie pochodzą od dawców.
(Źródło: NTB)
Prof. Haaland Matlary (ur. 1957) - profesor nauk politycznych na Uniwersytecie w Oslo. W latach 1997-2000 pełniła funkcję wiceministra spraw zagranicznych Norwegii. Jest członkiem Papieskiej Rady ds. Rodziny oraz IESE International Advisory Board (IAB). Wychowała się w rodzinie luterańskiej, jednak w roku 1985 przeszła na katolicyzm. W roku 2001 została damą Zakonu Maltańskiego.
Vegard Bruun Bratholm Wyller - lekarz pediatra, profesor na Wydziale Medycyny Klinicznej Uniwersytetu w Oslo oraz konsultant w Klinice Dzieci i Młodzieży w Szpitalu Uniwersyteckim Akershus HF. Autor książek, interesuje się m.in. etyką medyczną.
Czytaj więcej
Zmiana ustawy o biotechnologii: Prawa człowieka dla dzieci zniesione przez parlament.
Kontrowersyjne propozycje zmian ustawy o biotechnologii: dzieci z zespołem Downa nie są pożądane