Przejdź do treści
Obraz
Opublikowane 31. Marzec 2022 | Uaktualniono 31. Marzec 2022

Obraz

 

EDK to inicjatywa, która od kilku lat zadomowiła się w Norwegii. Ekstremalny a zarazem głęboki sposób przeżycia jednego piątku i soboty w Wielkim Poście przyciąga nie tylko polskich katolików. W wymagającej, nocnej wędrówce i modlitwie uczestniczą Norwedzy i wierni z innych krajów. W ubiegłym roku organizację wydarzenia przystopowała pandemia. W tym roku wracamy do „zwyczajnej ekstremalności” i zachęcamy do udziału w EDK – Czerwona trasa św. Małgorzaty czeka również na ciebie.

 

Czym jest Ekstremalna Droga Krzyżowa?

To ekstremalny, jak wskazuje nazwa, sposób na przeżycie Drogi Krzyżowej.  Uczestnicy wyruszają samotnie, bez przewodnika wytyczonymi trasami. Podczas pieszej, nocnej wędrówki, którą odbywają w ciszy, rozważają Misterium Drogi Krzyżowej.  Trasy są bardzo trudne, do przejścia jest około 40 km. Podczas wędrówki każdy odpowiada sam za siebie. EDK jest wyzwaniem, w którym trzeba pokonać własną słabość. Ale, jak potwierdza wielu uczestników, jest to również głębokie przeżycie, które może przybliżyć do Boga.

 

Nieco ponad tydzień przed edycją w Oslo rozmawiam z liderem rejonu EDK Oslo.

– Czy udało się zorganizować EDK w czasie pandemii, a więc w dwa lata temu i w ubiegłym roku?

– W ubiegłym roku EDK odbyła się, choć uczestników było zdecydowanie mniej. Powody mniejszej ilości uczestników były dwa. Po pierwsze dwa lata temu EDK Oslo nie odbyło się z powodu całkowitego lockdown’u. W ubiegłym roku także były spore obawy, że spotkania w większej grupie na wolnym powietrzu będą zakazane. Co prawda EDK nie jest spotkaniem w grupie, ale już np. niemożliwe było uczestnictwo we Mszy na rozpoczęcie EDK; każdy uczestnik był zachęcany do wzięcia udziału we Mszy online, a błogosławieństwo uczestników przed wyruszeniem musiało być udzielone przed kościołem. Drugi powód jest ściśle związany z pierwszym. Spore ograniczenia związane z pandemią, zmuszały do ograniczenia liczby uczestników. Dlatego ubiegłoroczne EDK było rozgłaszane tylko na Facebooku, z pominięciem parafii. Tak więc informacja dotarła tylko do osób, które znały tę praktykę religijną z lat poprzednich, natomiast nie przyciągnęła osób nowych.

 

Obraz

– Czy trasa tegorocznej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej uległa zmianie, czy też jest taka sama jak przed pandemią?

– W 2020 roku była przygotowana nowa trasa. Wówczas w planie miała być możliwość wyruszenia na dowolną z dwóch tras – starą przez Sandvikę lub nową wokół Maridalsvannet. Niestety EDK w ostatniej chwili musiało zostać odwołane. W ubiegłym roku, z góry było założone, że uczestników będzie mniej, dlatego nie było sensu rozbijać i tak uszczuplonej grupy na dwie trasy. Wiele osób preferuje uczestnictwo w EDK w grupie, choć nadal przy zachowaniu reguły milczenia. Tak więc decyzja była taka, że dostępna będzie tylko nowa trasa. Podobnie jest w tym roku – EDK wyruszy tylko nową trasą, gdyż trudno do końca określić, ile osób weźmie udział w wydarzeniu. W kościołach wciąż zauważa się mniejszą liczbę wiernych niż przed pandemią. Podobnie może być z EDK.

 

– Jak wygląda trasa św. Małgorzaty i czy jej przejście wymaga wcześniejszego treningu?

– Patrząc na wiele tras, które są wytyczone w Polsce, widać, że stacje Drogi Krzyżowej często znajdują się w miejscach związanych z religią, takich jak kościoły, kapliczki, krzyże bądź figury przydrożne. Oczywiście takich obiektów jest w Polsce znacznie więcej niż na norweskiej ziemi. Cel jednak przy wytyczaniu nowej trasy był podobny. Trasa powinna prowadzić przez jak najwięcej obiektów religijnych (niekoniecznie katolickich) i z dala od miejskiego zgiełku, jak tylko się da. Jedno z drugim trudno pogodzić, bo przecież dwa spośród trzech kościołów katolickich w Oslo, które są stacjami EDK, znajdują się w ścisłym centrum miasta. Jednak część „miejska” trasy została tak wytyczona, by prowadziła przez parki, tereny zielone, deptaki, miejsca wyłączone z ruchu ulicznego. Dlatego spora część tego odcinka wiedzie wzdłuż rzeki Akerselva, ale też prowadzi przez klasztor Lunden, czy kościół Sinsen. Druga część trasy wytyczona jest przez tereny odludne, czyli zataczając dużym kołem Maridalsvannet, a ostatnie 12 km prowadzi przez Nordmarkę. I nawet w tych niezurbanizowanych miejscach można znaleźć obiekty religijne, np. ruiny Margaretakirken z XIII wieku, od których została wzięta patronka tej trasy EDK, czyli św. Małgorzata Antiocheńska, lub Nordmarkskapellet gdzie znajduje się sporych rozmiarów krzyż.

Długość nowej trasy jest prawie identyczna jak starej. Podobny jest również poziom trudności. Na pewno końcówka trasy nie daje się tak we znaki jak wspinaczka od Bogstad Gård do Tryvann znana z poprzedniej trasy. Choć obie drogi kończą się w tym samym punkcie, to jednak końcowe podejście na Tryvann jest od łagodniejszej strony. Wcześniejszy trening lub jakiekolwiek przygotowanie to indywidualna sprawa każdego uczestnika. Każdy powinien sam określić swoje możliwości i przyjąć za to odpowiedzialność.

 

– Tegoroczna Ekstremalna Droga Krzyżowa odbywa się w trudnym - chciałoby się powiedzieć ekstremalnym czasie - wojny w Ukrainie i dogasającej pandemii. Czy ten „kontekst” wpływa w jakiś sposób na EDK?

– Agresja zbrojna, która odbywa się na Ukrainie nie ma wpływu na same przygotowania do EDK. Natomiast jaki ma to wpływ na uczestnictwo w EDK, to już indywidualna sprawa uczestników. Jeżeli, ktoś jednak chciałby wyruszyć na trasę w Oslo, a waha się co do intencji, to zachęcam do ofiarowania trudu przejścia EDK właśnie za pokój, przede wszystkim na Ukrainie, w Europie, ale również w szerszym kontekście – na całym świecie.

 

– Czy myślisz, że w tak ekstremalnych czasach, w jakich obecnie żyjemy podejmowanie takich wyzwań jak przejście 40 kilometrowego odcinka nocą w ciszy i modlitwie ma sens?  A może właśnie teraz powinniśmy robić takie rzeczy?

– Trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź na te pytania. Wydaje mi się, że zależy to od każdego indywidualnie. Jeden dostrzeże sens w takiej praktyce jak EDK i uczestnictwo dokona w nim przemiany lub nawrócenia, a ktoś inny słysząc o EDK powie: „zobaczę lepiej, co tam dzisiaj w telewizji…”. Nieważne jednak jak bardzo wydaje ci się to sensowne lub bezsensowne, zachęcam do spróbowania. Nawet jeśli wiesz, że 40 km to zbyt wiele jak na twoje możliwości, nie ma żadnego wstydu, jeśli pokonasz tylko część tej trasy. Może przejście z kościoła św. Jana do katedry św. Olafa lub do Maridalsvannet, będzie wystarczającą ofiarą i może dokonać przemiany w twoim życiu. Warto spróbować, bo bez tego nie będzie zmiany. Chciałbym zacytować ks. Jacka Wiosnę Stryczka – twórcę idei EDK – który tak pisze we wstępie to tegorocznych rozważań: „Zachęcamy do wyrzeczeń, ale oczywiście każdy w drodze może podjąć decyzję, że wcześniej wraca do domu. Szanujemy każdą osobę, która podejmuje wyzwanie EDK. Jest wiele akcji, których celem jest dogadzanie. EDK się od nich różni: nie dogadza, ale wymaga. Nie jest na miarę człowieka, ale właśnie pomaga mu przekroczyć własne ograniczenia (…) EDK nie mierzy się jedynie podjętym wysiłkiem – oczekujemy owoców, zmiany na lepsze. Piękny człowiek to taki, z którym się lepiej żyje.”

Na zakończenie chciałbym wspomnieć, że w tym roku po raz pierwszy dostępne są rozważania EDK przetłumaczone na język norweski, z myślą o naszych norweskich siostrach i braciach. Dostępne są one na oficjalnej stronie edk.org.pl w zakładce Rozważania. Tłumaczenie jest efektem wspólnej pracy wolontariuszy z rejonów EDK w Bergen, Stavanger i Oslo.

 

Obraz

 

EDK w Oslo wyruszy 8 kwietnia po Mszy św. z kościoła św. Jana Apostoła i Ewangelisty

TU znajdziesz wszystko na temat trasy EDK w Oslo, a także inne przydatne informacje. Zapoznaj się z nimi przed wyruszeniem w drogę.

Aktualne informacje przeczytasz również na stronie FB EDK Oslo TUTAJ 

Tekst rozważań w języku norweskim znajdziesz TUTAJ