10 stycznia odbyło się doroczne spotkanie Papieża z Korpusem Dyplomatycznym. Zdjęcie: REUTERS
W dorocznym przemówieniu do Korpusu Dyplomatycznego Papież mówił aktualnych wyzwaniach przed jakimi stanął współczesny świat - pandemią, migracją, zagrożeniem wolności i niedocenianiem roli edukacji.
Przemówienie Papieża do ambasadorów akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej należy do najważniejszych wystąpień adresowanych, za ich pośrednictwem, do całej wspólnoty międzynarodowej. Jest ono nie tylko okazją do wymiany noworocznych życzeń, ale również wspólnego spojrzenia na światła i cienie naszych czasów.
W papieskim przemówieniu nie zabrakło odniesień do pandemii i kolejnego apelu o jak najszersze przystąpienie do szczepień. Papież podkreślił, że „szczepionki nie są magicznymi narzędziami leczenia, lecz z pewnością stanowią, oprócz terapii, najrozsądniejsze rozwiązanie w zakresie zapobiegania choroby”.
„Troska o zdrowie jest obowiązkiem moralnym”
„Ważne jest, aby można było kontynuować wysiłki na rzecz jak najszerszego uodpornienia ludności. Wymaga to wielopłaszczyznowego zaangażowania na poziomie osobistym, politycznym i wspólnoty międzynarodowej. Wszyscy mamy obowiązek dbać o siebie i swoje zdrowie, co przekłada się również na szacunek dla zdrowia osób nam bliskich. Troska o zdrowie jest obowiązkiem moralnym – mówił Franciszek. - Potrzebne jest kompleksowe zaangażowanie wspólnoty międzynarodowej, by zapewnić wszystkim mieszkańcom świata równy dostęp do podstawowej opieki medycznej i szczepionek. Niestety, trzeba z bólem stwierdzić, że w znacznej części świata powszechny dostęp do opieki zdrowotnej nadal jest mrzonką. Wzywam państwa, które pracują nad ustanowieniem międzynarodowego instrumentu gotowości i reagowania na pandemie pod auspicjami Światowej Organizacji Zdrowia, do przyjęcia polityki bezinteresownego dzielenia się jako kluczowej zasady w zapewnianiu powszechnego dostępu do narzędzi diagnostycznych, szczepionek i leków“.
Ojciec Święty wspomniał również swoje ubiegłoroczne pielgrzymki, w tym poruszające spotkanie z uchodźcami na Lesbos. Wyznał, że w ich oczach widać zmęczenie podróżą, strach przed niepewną przyszłością, ból za pozostawionymi bliskimi i nostalgię za ojczyzną, którą zmuszeni byli opuścić. Bez bezpośredniego nawiązywania do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej Papież wskazał, że trzeba zauważyć, iż „migranci często stają się narzędziem szantażu politycznego, swego rodzaju «kartą przetargową», która pozbawia osoby godności”.
„Istnieje wyraźna różnica między przyjęciem, choć w ograniczonym zakresie, a całkowitym odrzuceniem”
„Wobec tych twarzy nie możemy pozostać obojętni, nie możemy okopać się za murami i drutami kolczastymi pod pretekstem obrony bezpieczeństwa czy stylu życia – mówił Ojciec Święty. – Dlatego dziękuję poszczególnym osobom i rządom, które pracują nad zapewnieniem przyjęcia i ochrony migrantów, dbając jednocześnie o ich promocję ludzką i integrację w krajach, które ich przyjęły. Zdaję sobie sprawę z trudności, jakie niektóre państwa napotykają w obliczu dużego napływu osób. Nikogo nie można prosić o zrobienie tego, czego nie jest w stanie uczynić, ale istnieje wyraźna różnica między przyjęciem, choć w ograniczonym zakresie, a całkowitym odrzuceniem. Musimy przezwyciężyć obojętność i odrzucić pogląd, że migranci to problem innych. Skutek takiego podejścia widzimy w dehumanizacji migrantów skupionych w punktach identyfikacji i rejestracji, gdzie stają się łatwym łupem dla przestępców i handlarzy ludźmi lub podejmują desperackie próby ucieczki, które czasami kończą się śmiercią. Niestety, należy również zauważyć, że sami migranci często stają się narzędziem szantażu politycznego, swego rodzaju «kartą przetargową», która pozbawia osoby godności. Jednocześnie uważam, że fundamentalne znaczenie ma to, aby Unia Europejska znalazła swoją wewnętrzną spójność w zarządzaniu migracją, tak jak znalazła ją w radzeniu sobie z konsekwencjami pandemii“.
Papież zauważył, że wielkie wyzwania naszych czasów, takie jak pandemia, migracja i zmiany klimatyczne, mają charakter globalny. Wskazał, że niepokojące jest to, że, podczas gdy problemy stają się coraz bardziej wzajemnie powiązane, rozwiązania stają się coraz bardziej fragmentaryczne. Franciszek podkreślił, że nierzadko obserwuje się brak woli do otwarcia okien dialogu i szczelin braterstwa. Prowadzi to do dalszych napięć i podziałów, a także do ogólnego poczucia niepewności i niestabilności. „Zamiast tego musimy odzyskać poczucie naszej wspólnej tożsamości jako jednej rodziny ludzkiej” – apelował Papież. Wskazując na odpowiedzialność spoczywającą na międzynarodowej dyplomacji, mówił też o nieskuteczności działań wielu organizacji międzynarodowych, które sprzeniewierzają się postawionym im celom.
„W imię ochrony różnorodności, dochodzi do przekreślania sensu jakiejkolwiek tożsamości”
„Nierzadko punkt ciężkości zainteresowania przenosi się na kwestie ze swej natury dzielące, nie związane ściśle z celem organizacji, co powoduje, że plan działań jest coraz częściej dyktowany ideą zaprzeczającą naturalnym podstawom człowieczeństwa i korzeniom kulturowym, stanowiącym o tożsamości wielu narodów – mówił Ojciec Święty. – Uważam, że jest to forma kolonizacji ideologicznej, która nie pozostawia miejsca na swobodę wypowiedzi i która dziś coraz częściej przybiera formę tej cancel culture, która wdziera się w wiele obszarów i instytucji publicznych. W imię ochrony różnorodności, dochodzi do przekreślania sensu jakiejkolwiek tożsamości, co grozi tłumieniem stanowisk broniących naznaczonej szacunkiem i zrównoważonej idei różnych wrażliwości. Wypracowuje się jednomyślność, która każe negować historię lub, co gorsza, pisać ją na nowo w oparciu o współczesne kategorie, podczas gdy każda sytuacja historyczna musi być interpretowana zgodnie z hermeneutyką danej epoki. Dlatego też dyplomacja wielostronna powinna być prawdziwie inkluzywna, nie poprzez eliminowanie, lecz poprzez docenianie historycznych różnic i wrażliwości, które odróżniają poszczególne narody. W ten sposób odzyska ona wiarygodność i skuteczność, by sprostać przyszłym wyzwaniom, które wymagają od ludzkości zjednoczenia się jako jedna wielka rodzina, która, wychodząc z różnych punktów widzenia, musi być zdolna do znalezienia wspólnych rozwiązań dla dobra wszystkich“.
„Edukacja jest postrzegana głównie jako koszt, podczas gdy jest to najlepsza możliwa inwestycja”
Franciszek podkreślił, że dialog i braterstwo to dwie zasadnicze postawy, które pozwolą przezwyciężyć obecne kryzysy. Mówiąc o dramatycznych skutkach trwających wojen i nasilających się kryzysów przypomniał, że mimo wielu wysiłków zmierzających do konstruktywnego dialogu między narodami, nasila się ogłuszający zgiełk wojen i konfliktów. Przypomniał też, że wszystkie konflikty ułatwia obfitość dostępnej broni i brak skrupułów tych, którzy ją rozprzestrzeniają. Kolejny raz Papież zdecydowanie opowiedział się przeciwko stosowaniu broni jądrowej.
Ojciec Święty przypomniał, że w krzewieniu kultury pokoju, dialogu i braterstwa szczególne miejsce zajmuje edukacja dzieci. Nawiązał tu do misji edukacyjnej Kościoła i dramatu wykorzystywania dzieci, do którego dochodziło w parafiach i szkołach. „Są to przestępstwa, odnośnie do których musi istnieć zdecydowana wola wyjaśnienia, zbadania poszczególnych przypadków w celu ustalenia odpowiedzialności, oddania sprawiedliwości ofiarom i zapobieżenia powtórzeniu się podobnych okrucieństw w przyszłości” – powiedział Papież. Wskazał, że mimo powagi takich czynów, żadne społeczeństwo nie może nigdy zrzec się odpowiedzialności za edukację. Z przykrością zauważył, że w budżetach państw na edukację przeznacza się niewiele środków. „Edukacja jest postrzegana głównie jako koszt, podczas gdy jest to najlepsza możliwa inwestycja” – mówił Ojciec Święty.
Papież podjął też temat negatywnego wpływu pandemii na gospodarkę, co negatywnie odbiło się na rodzinach i pracownikach. Podkreślił, że pandemia uwypukliła jeszcze bardziej utrzymujące się nierówności w różnych obszarach społeczno-ekonomicznych. Wskazał, że obejmują one dostęp do czystej wody, żywności, edukacji i opieki medycznej. Liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie gwałtownie wzrasta.
Za zakończenie przemówienia do Korpusu Dyplomatycznego Ojciec Święty podkreślił, że nie możemy się lękać uczynienia miejsca dla pokoju w naszym życiu, dbając o dialog i braterstwo między sobą. „Pokój jest dobrem «zaraźliwym», które rozprzestrzenia się z serc tych, którzy go pragną i starają się nim żyć, docierając do całego świata” – mówił Franciszek, błogosławiąc wszystkim narodom świata reprezentowanym przez obecnych na tej noworocznej audiencji ambasadorów.
Tu przeczytasz komentarz polskiego ambasadora Janusza Kotańskiego po spotkaniu z Papieżem
(na podst. Vatican News)