"Tak jak w przypadku Mędrców, podobnie i nasza droga życia i droga wiary potrzebują pragnienia, wewnętrznej energii. Czasami nasz duch żyje na «parkingu», w stanie zaparkowania, bez tego porywu pragnienia, który niesie nas naprzód. Warto, abyśmy zadali sobie pytanie: gdzie jesteśmy na drodze wiary?" - powiedział Papież w homilii na święto Epifanii. Zdjęcie: REUTERS
W wygłoszonej wczoraj homilii podczas Mszy św. odprawionej w święto Trzech Króli Papież Franciszek powiedział: „Jak niespokojni poszukiwacze, bądźmy stale otwarci na Boże niespodzianki. Pragnijmy, szukajmy, adorujmy”. Ojciec Święty zachęcił również, aby razem z Mędrcami ze Wschodu podążać ku Jezusowi, który jest gwiazdą polarną na firmamencie życia i kieruje kroki ku prawdziwej radości.
Papież Franciszek zwrócił uwagę, że Magów do wyruszenia w podróż skłoniło głębokie pragnienie światła i tęsknota za nowymi perspektywami. Byli oni ludźmi niespokojnego serca i poszukiwaczami Boga. Pragnąć oznacza podtrzymywać ogień, który płonie w nas oraz akceptować życie jako tajemnicę, która nas przerasta, ponieważ ono jest nie „tylko tutaj”, ale jest także „gdzie indziej”. Franciszek zaznaczył, że jesteśmy tym, czego pragniemy. To właśnie pragnienia poszerzają nasze spojrzenie i wzywają do pójścia dalej: poza zapory nawyków, poza wiarę powtarzalną i znużoną, poza lęk przed podjęciem ryzyka i zaangażowaniem się na rzecz innych i na rzecz dobra.
„Tak jak w przypadku Mędrców, podobnie i nasza droga życia i droga wiary potrzebują pragnienia, wewnętrznej energii. Czasami nasz duch żyje na «parkingu», w stanie zaparkowania, bez tego porywu pragnienia, który niesie nas naprzód. Warto, abyśmy zadali sobie pytanie: gdzie jesteśmy na drodze wiary? Czy nie utknęliśmy zbyt długo, zastygli w konwencjonalnej, zewnętrznej, formalnej religii, która nie rozpala już serca i nie przemienia życia? – pytał Papież. – Czy nasze słowa i rytuały wyzwalają w sercach ludzi pragnienie podążania ku Bogu, czy też są «martwym językiem», mówiącym tylko o sobie i do siebie? To smutne, kiedy wspólnota wierzących nie żywi już pragnień i znużona snuje się, jedynie zarządzając sprawami, zamiast dać się oczarować przez Jezusa, przez rozsadzającą i niepokojącą radość Ewangelii“.
Papież zwrócił uwagę, że kryzys wiary w naszym życiu oraz w naszych społeczeństwach ma związek z zanikiem pragnienia Boga. Kiedy w człowieku zostaje uśpiony duch, zaczyna się on zadawalać życiem z dnia na dzień, bez zadawania sobie pytań, czego Bóg ode mnie oczekuje. Zadawalamy się wieloma rzeczami, a brakuje nam tęsknoty za czymś więcej. To nieuchronnie prowadzi do smutku i obojętności.
„Przede wszystkim jednak spójrzmy na siebie i zadajmy sobie pytanie: jak wygląda droga mojej wiary? To jest pytanie, które dzisiaj możemy sobie postawić, każdy z nas. Jak przebiega moja podróż wiary? Czy moja wiara jest «zaparkowana», czy w drodze? Wiara, aby wyruszać na nowo, musi być pobudzona przez pragnienie zaangażowania się w przygodę ożywiającej relacji z Bogiem. Ale czy moje serce jest nadal ożywione pragnieniem Boga? – pytał Papież. – Czy też pozwalam, by przyzwyczajenia i rozczarowania je gasiły? Dzisiaj, drodzy bracia i siostry jest dzień, aby zadać sobie te pytania. Dziś jest dzień, aby powrócić do ożywienia pragnienia. Jak to uczynić? Pójdźmy z Mędrcami do «szkoły pragnień». Oni nas nauczą, w swojej szkole pragnień. Przyjrzyjmy się krokom, jakie podejmują i wyciągnijmy z nich pewne nauki“.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że pierwszą decyzją Magów było wyruszenie w drogę. Wiara jest fascynującą podróżą, ciągłym poszukiwaniem Boga. Pytając o Dzieciątko Magowie wskazują nam, że trzeba stawiać pytania, słuchać uważnie serca i sumienia. Ważne jest także, aby pozwolić innym, aby niepokoili nas swoimi wątpliwościami i pragnieniami. Mędrcy rzucają również wyzwanie Herodowi. Pokazują przez to, że potrzebujemy odważnej i profetycznej wiary, która nie boi się przeciwstawić mrocznej logice władzy i staje się ziarnem sprawiedliwości i braterstwa. Magowie wracają do ojczyzny inną drogą. Nowe drogi są owocem kreatywności Ducha Świętego, który wskazuje sposoby niesienia Ewangelii ludziom naszych czasów.
„U końca wędrówki Mędrców następuje jednak moment przełomowy: po przybyciu do celu «padli na twarz i oddali pokłon Dzieciątku» (por. w. 11). Adorują. Pamiętajmy o tym: droga wiary znajduje bodziec i spełnienie tylko w obecności Boga – podkreślił Papież. – Tylko wtedy, gdy odzyskamy smak adoracji, odnowi się pragnienie. Pragnienie prowadzi nas do adoracji, a adoracja pozwala odnowić pragnienie. Ponieważ pragnienie Boga wzrasta tylko w obecności Boga. Bo tylko Jezus uzdrawia pragnienia. Od czego? Uzdrawia z dyktatury potrzeb. Serce staje się bowiem chore, gdy pragnienia pokrywają się tylko z potrzebami. Bóg natomiast uwzniośla pragnienia; oczyszcza je, uzdrawia, leczy z egoizmu i otwiera nas na miłość do Niego i do naszych braci. Dlatego nie zapominajmy o adoracji, modlitwa adoracji, która nie jest wśród tak bardzo powszechna: adorować, w milczeniu. Dlatego, nie zapominajmy o adoracji“.
Na zakończenie Papież zwrócił uwagę, że świat oczekuje od ludzi wierzących odnowionego impulsu w kierunku nieba. Trzeba zatem tak, jak Magowie podnieść głowy, podążać za gwiazdą, którą Bóg zaświeca nad nami.
(na podst. Vatican News)