Przedstawiciel Ambasady RP w Oslo - Wicekonsul Andrzej Jach (na zdj. z prawej), ksiądz, polscy harcerze oraz grupa kilkudziesięciu Polaków modlili się przy grobie polskich lotników i cichociemnych 1 listopada.
Jak co roku, 1 listopada na cmentarzu Vestre gravlund odbyła się skromna, ale ważna uroczystość. Przedstawiciel Ambasady RP w Oslo, ksiądz, polscy harcerze oraz grupa kilkudziesięciu Polaków modlili się przy grobie polskich lotników i cichociemnych. Zapalono znicze i złożono kwiaty. Tylko tyle i aż tyle.
Tekst i zdjęcia: Marta Tomczyk-Maryon
W Polsce uroczystość Wszystkich Świętych jest obchodzona bardzo uroczyście: to dzień wolny od pracy, podczas którego odwiedzamy groby bliskich i modlitwy za zmarłych. W Norwegii wygląda to inaczej. W katolickich kościołach odbywają się uroczyste Msze św., jednak cmentarze pozostają puste i ciemne. Tylko na niewielu grobach można zobaczyć zapalone, pojedyncze znicze. 1 listopada w Norwegii to zwykły dzień pracy, który dla Polaków mieszkających w Norwegii bywa… smutny. Na szczęście istnieje w Oslo grób, który może odwiedzić każdy Polak.
Vestre gravlund
W centrum Oslo, na cmentarzu Vestre gravlund znajduje się grób polskich lotników i cichociemnych, którzy zginęli w katastrofie lotniczej nad Norwegią w październiku 1942 roku podczas wykonywania zadania bojowego. Załoga składała się z siedmiu lotników i trzech żołnierzy sił specjalnych - razem 10 osób. W tym samym grobie pochowano również 24 polskich obywateli, którzy stracili życie w Norwegii podczas II wojny światowej.
Każdego roku Ambasada RP w Oslo zaprasza wszystkich Polaków do oddania hołdu zmarłym i odmówienia wspólnej modlitwy. Tak samo było w tym roku. Deszczowa pogoda i ciemność nie przeszkodziły kilkudziesięciu osobom spotkać się na cmentarzu.
Grób polskich lotników i cichociemnych na cmentarzu w Oslo
Modlitwa za zmarłych
Przedstawiciel Ambasady RP II Sekretarz/Wicekonsul Andrzej Jach serdecznie przywitał wszystkich zebranych. Następnie oddał głos księdzu Piotrowi Śledziowi SVD, który dojechał na uroczystość ze Stabekk. Duchowny poprowadził modlitwę za zmarłych, wspólnie odmówiliśmy również dziesiątkę Różańca.
Upamiętniać polskie święta
W uroczystości brali udział polscy harcerze, który zjawili się razem z hm. Martą Radwańską HR, drużynową 16 PDH Feniksy.
– Dzisiaj niestety jesteśmy w mniejszej ilości niż zwykle: szóstka harcerzy z 16. Polskiej Drużyny Harcerskiej Feniksy i wędrownicy z 7. Harcerskiej Drużyny Wędrowniczej Błyskawica. W przypadku świąt wypadających w tygodniu nasze możliwości są mniejsze. Jednak reprezentacja polskich harcerzy jak zwykle jest na miejscu. Wczoraj też byliśmy tutaj, aby uprzątnąć grób przed uroczystością. Tak samo będzie 11 listopada, gdy będziemy zarówno na uroczystościach porannych z Ambasadą, jak i wieczorem, kiedy odbędzie się specjalna zbiórka dla naszych harcerzy – gra historyczna na temat tego, co wydarzyło się 11 listopada. Staramy się uczyć naszych harcerzy, o tym co było, jak również uczestniczyć we wszystkich świętach – powiedziała hm. Marta Radwańska.
– Jakie znaczenie dla polskiego harcerzy w Norwegii ma branie udziału w takich uroczystościach, jak ta dzisiejsza? – zapytałam Martę Radwańską.
– Przede wszystkim chcemy wszystkie polskie święta upamiętniać i być obecnymi na tych uroczystościach. To jest właściwie jedyne miejsce w Oslo poświęcone naszym żołnierzom i rodakom, którzy zginęli w czasie wojny. W Polsce drużyny harcerskie spędzają ten dzień na grobach Nieznanego Żołnierza, więc cieszymy się, że tu w Oslo też mamy taką możliwość i możemy chociaż tę cząstkę patriotyzmu przekazać harcerzom.
Przekazać dzieciom naszą tradycję
Wśród grupy Polaków, którzy przyszli na uroczystość dostrzegłam sympatyczną kobietę z ośmioletnim chłopcem. Podeszłam do nich, aby zapytać, dlaczego przyszli na grób polskich lotników i cichociemnych.
– Pierwszy raz byłam tu parę lat temu, a dzisiaj jestem z moim synkiem Olkiem – mówi Milena (oboje na zjd. obok) i kontynuuje – myślę, że to ważne, aby mu pokazać naszą tradycję. W Polsce chodziliśmy zawsze 1 listopada na groby. My, dorośli mamy odniesienie do wielu kwestii i tradycji. Dzieci i młodzież, szczególnie wychowywani poza granicami Polski, tego nie mają. Jeśli, my rodzice im tego nie przekażemy, to wątpię, czy wyczytają to w Internecie. To nasza rola, bez względu na to, gdzie mieszkamy. Przekaz od rodziców jest najważniejszy.
Przeczytaj więcej:
Pamięci polskich lotników i cichociemnych. Cmentarz Vestre Gravlund w Oslo
Wesprzyj polskich harcerzy w Norwegii