- I tak, jak rodakom Jezusa, grozi nam, że kiedy przechodzi obok nas, nie rozpoznajemy Go, albo raczej jesteśmy Nim zgorszeni – powiedział Papież w niedzielnym rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański. Zdjęcie: REUTERS
Bez otwartości na nowość i niespodzianki Boga, bez zadziwienia, wiara staje się nudną litanią, która powoli wygasa. Papież Franciszek mówił o tym w rozważaniu przed południową modlitwą Anioł Pański. Zachęcał do szukania pokornej i ukrytej obecności Boga w codziennym życiu.
Odnosząc się do czytanej w pierwszą lipcową niedzielę Ewangelii, Papież mówił o niedowiarstwie rodaków Jezusa, czyli o mieszkańcach Nazaretu. O tych, którzy znają Jezusa od 30 lat, ale w przeciwieństwie do mieszkańców innych regionów nie uznają Jego wyjątkowości. Zatrzymują się na tym, co zewnętrzne i odrzucają nowość Jezusa.
„Kiedy pozwalamy, by zwyciężyła wygoda przyzwyczajenia i dyktatura uprzedzeń, trudno jest otworzyć się na nowości i dać się zaskoczyć. My kontrolujemy: przez przyzwyczajenia i uprzedzenia… W końcu często od życia, od doświadczeń a nawet od osób staramy się jedynie uzyskać potwierdzenie naszych idei i schematów, abyśmy nigdy nie musieć podejmować trudu zmiany – mówił Franciszek. – Może się to zdarzyć także w relacji z Bogiem, właśnie nam wierzącym, nam, którym się wydaje, że znamy Jezusa, że już tyle o Nim wiemy i że wystarczy nam powtarzać to samo, co zawsze. To nie wystarczy z Bogiem. Ale bez otwartości na nowość i - dobrze posłuchajcie - otwartości na niespodzianki Boga, bez zadziwienia, wiara staje się nudną litanią, która powoli wygasa. I staje się społecznym przyzwyczajeniem“.
Ojciec Święty wskazał, że zadziwienie, to certyfikat autentyczności naszego spotkania z Bogiem. Podkreślił, że rodacy Jezusa nie wierzą w Niego, ponieważ nie akceptują zgorszenia Wcielenia. „Skandalem jest to, że ogrom Boga objawia się w małości naszego ciała, że Syn Boży jest synem cieśli, że boskość jest ukryta w człowieczeństwie, że Bóg jest obecny w obliczu, w słowach, w gestach prostego człowieka. Oto skandal: wcielenie Boga, jego konkretność, jego codzienność” – mówił Franciszek.
„Bóg stał się konkretem w człowieku, w Jezusie z Nazaretu. Stał się towarzyszem drogi. Stał się jednym z nas. Powiedzieć Jezusowi: Ty jesteś jednym z nas – jakże piękna modlitwa. I ponieważ jest jednym z nas, to nas rozumie, towarzyszy nam, przebacza nam, bardzo nas kocha. W zasadzie wygodniej jest mieć boga abstrakcyjnego i dalekiego, który nie wtrąca się w sytuacje i który akceptuje wiarę oddaloną od życia, od problemów, od społeczeństwa. Albo lubimy wierzyć w Boga „z efektami specjalnymi”, który czyni jedynie rzeczy wyjątkowe i zawsze daje wielkie emocje – mówił Papież. – Tymczasem Bóg przyjął ciało: pokorny, czuły, ukryty, staje się nam bliski przebywając w normalności naszego codziennego życia. I tak, jak rodakom Jezusa, grozi nam, że kiedy przechodzi obok nas, nie rozpoznajemy Go, albo raczej jesteśmy Nim zgorszeni.“
Papież modlił się do Matki Bożej, która przyjmowała tajemnicę Boga w codziennym życiu Nazaretu, abyśmy mieli oczy i serca wolne od uprzedzeń i otwarte na zadziwienie, na niespodzianki Boga, na Jego pokorną i ukrytą obecność w codziennym życiu.
(na podst. Vatican News)